Przekazałam na licytacje własnoręcznie namalowany obraz, na płótnie, akryl, rozmiar 100 x 100 cm

 

Środki ze sprzedaży zostaną przekazane na wyżywienie i ochronę zdrowia Ukraińskich rodzin

 

Tydzień po tym, jak zaczęła się wojna, pomagałam przygotować miejsca noclegowe dla uchodźców w pobliskim Ośrodku Turystycznym.

Tam poznałam dziewczynę z Kijowa, mniej więcej w moim wieku, która jak ja kocha koty, swoją pracę, podróże, która jak ja właśnie ogląda „Emily z Paryża” na netfliksie. Ona jednak musiała w pośpiechu się spakować, zabrać do samochodu tylko najpotrzebniejsze rzeczy, uciekać z miasta w którym nagle pojawiły się poważniejsze problemy aniżeli segregacja śmieci.

Nie chciałam, jak internetowe influencerki, epatować tym tematem, wykorzystywać ukraińskich symboli narodowych. Ale wróciłam do domu i zdałam sobie sprawę, że ten temat jednak mnie dotyczy, mocniej niż przypuszczałam. Dziewczyna z Kijowa zaprosiła mnie do swojego apartamentu, jak to wszystko się skończy. Tak też powstał mój obraz, to jest nadzieja na nasze spotkanie, wkrótce!